Biznes rodzi się z pasji.
Przez ostatnie dwa lata poznałam tak fascynujące osoby, że stały się dla mnie inspiracją do własnych wyborów. Za moment przedstawię Wam kilkoro z nich!
Mój kalifornijski gap year zakończył się już prawie rok temu. Jeszcze niedawno pisałam tak: https://www.jestemwlesie.pl/calkiem-nowa-przygoda/ Wow, czas pędzi naprawdę z kosmiczną prędkością. Bałam się strasznie tego wyjazdu, zostawiłam w Polsce tak wiele.
Dzisiaj z perspektywy czasu, uważam, że ten wyjazd był dla mnie jak ponowne narodziny. Udowodnił wiele prawd życiowych i był czasem olbrzymiej inspiracji. Pokazał mi dokładnie kim ja jestem i kim chcę być. Wiele relacji osłabił, ale także nawiązał i umocnił. To jest najważniejsza wartość z takiego wyjazdu – wiesz co jest prawdziwe, a co nie. Czasem prawda potrafi nami wstrząsnąć tak, że zachwieje się grunt pod nogami. Mój się zachwiał tak, że rozwalił dach i zburzył ściany. Jedna rzecz, jaka okazała się najważniejsza, która ocalała to fundament. Solidny, mocny, jaki budowałam od zawsze. Fundament pozostał nienaruszony. Kiedy to zrozumiałam, zabrałam się za odbudowę ścian, a gdy się pojawiły powstał też dach. Dach z ogromnym oknem na niebo i przestrzeń, które podziwiam każdego dnia. Nie straciłam tego, co we mnie tak cenne – mojego wewnętrznego marzyciela, który wierzy w siebie, w swoje pomysły i w magię : ) W szaleństwo, które sprawia, że chcę przekraczać własne granice.
Taką granicą jest mój nowy portal Zrób to po swojemu! na który Was zapraszam, a poniżej małe intro : )
Pasja rodzi się w sercu!
Moim dużym przełomem była książka “Purezento” Joanny Bator, która zafascynowała mnie sztuką Kintsugi i zauroczyła Japonią. Po przeczytaniu książki wiedziałam, że chcę odwiedzić Japonię i chcę poznać Kintsugi. Tutaj możecie wrócić do postu o książce: https://www.jestemwlesie.pl/p-u-r-e-z-e-n-t-o/
Kintsugi
Jak uczyć się nowych rzeczy, to od najlepszych i wyszukując informacje na temat Kintsugi trafiłam pod skrzydła cudownej nauczycielki Joanny, która nauczyła mnie czym Kintsugi jest i czemu służy. Dla mnie Kintsugi przyniosło znacznie więcej niż posklejanie rozbitej czarki. W metaforyczny sposób pomogło posklejać się mi samej.
Czarka jaką naprawiłam przy użyciu laki i złota była wykonana przez artystkę Justynę. Wiedziałam, że muszę ją poznać.
Slowpresso
Napisałam do Justyny wiadomość o moim prezencie jaki dostałam podczas warsztatów Kintsugi, którym była jej czarka. Moje własne Purezento : ) Umówiłyśmy się na spotkanie podczas targów “Slow Weekend”, na których Justyna wystawiała swoje prace. Wtedy też po po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć Slowpresso i spróbować fantastycznej kawy.
Uado
Będąc na targach poznałam jeszcze wiele ciekawych osób, m.in. Olę tworzącą markę UADO i jej kolekcję Femi-line, która zatrzymała mnie na dłużej. Białe t-shirty i mocne, wyraziste haftowane motywy mocno przemawiały do mojej wyobraźni i stanowiły kwintesencję tego kim jestem i kim chcę być – pewną siebie kobietą akceptującą swoje wybory, swoje ciało i pragnącą się zawsze rozwijać. Bluza z ogromnym napisem Bogini od Oli to bycie świadomą siebie kobietą, która ma odwagę powiedzieć głośno – lubię siebie!
Chilli Ceramic
Podczas warsztatów Kintsugi poznałam wielu wyjątkowych artystów tworzących niepowtarzalne produkty. Po warsztatach otrzymałam wiadomość od Malwiny, która tworzy ceramiczne cuda. Malwinę zaciekawiła moja inna pasja, szydełkowanie. Kiedy przeczytałam o jej pomyśle wiedziałam, że to będzie wyjątkowy projekt. Malwina, Chilli ceramic – to nietuzinkowa kobieta z którą sądzę, że mogłybyśmy wspólnie stworzyć niemałą elektrownię dzięki naszej wspólnej energii. Wykonałam na szydełku małe, kolorowe wdzianka na niepowtarzalny kubek wykonany przez Malwinę i niebawem pokażę Wam efekt końcowy tej współpracy.
Somos Dos
Joanna i Gaja, młoda mama i córka, które wyruszyły w drogę, w świat. Dziewczyny miałam okazję poznać osobiście podczas mojego pobytu w Kalifornii – naprawdę świat jest malutki! Gdzie są teraz? Jak mija im podróż? Jakie mają plany? Moja rozmowa z podróżniczkami już niedługo.
Genus Meum
Zapisując się na zajęcia crossfit, po prostu chciałam spróbować czegoś nowego. Poznałam meeeega fajną grupę, meeeeega pozytywnych ludzi! : ) Szybko okazało się, że nie tylko lubimy podnosić ciężary, ale także pogadać sobie po zajęciach o pasjach i tak trafiłam na Grzegorza, który opowiadał mi o kawie w taki sposób, że moje nozdrza niemal czuły jej zapach : ) Na tym polega siła pasjonatów, potrafią oddać swoje zamiłowanie całym sobą, zarazić atencją do czegoś nowego. Ponadto, Grzegorz kryje większą tajemnicę, a dokładniej potrafi rozwikłać pewne tajemnice. Na razie nie zdradzę nic więcej. Powiem szyfrem tylko tyle, że dokopiemy się z nim do DNA.
Sebastian Łuszczek
Pozostając przy kodzie genetycznym, to czas na specjalistę w interpretacji łańcuchów DNA. Potrafiącego wziąć pod mikroskop najmniejsze żyjątka, by zrobić z nich sztukę. Sebastiana znam wiele lat, ale poznałam go osobiście dopiero kilka miesięcy temu. Zachwyca mnie jego podejście do życia i twórczości. Jego wytrwałość, sumienność i wyobraźnia tak ogromna, że tylko On mógł zinterpretować hołd dla natury w barwach różowo-fioletowych. : ) Bez cienia zieleni, chociaż to właśnie cieniom poświęcił swoją dyplomową kolekcję. Więcej niebawem.
Alexander Rossiter
Niebawem poznacie ich wszystkich i mam nadzieję, wielu innych, których może nawet jeszcze nie znam. Tak było z Alexandrem, którego poznałam zaledwie dwa tygodnie temu. Totalny przypadek i zabawny zbieg okoliczności sprawił, że poznałam tego wspaniałego artystę. Alex zachwycił mnie swoją osobowością i wytrwałością w dążeniu do własnych marzeń. Obrazy Alexandra odzwierciedlają to, co kocham w Warszawie najbardziej – kolor. Moja rozmowa z Alexandrem już niedługo.
Tym artykułem otwieram nowy rozdział. Rozdział, do którego musiałam dojrzeć i zmienić się na tyle, by odzyskać wiarę w siebie, którą na moment straciłam. Mój blog ‘Jestem w lesie’ był niesamowitą przygodą i azylem, w którym rozliczyłam się z wieloma pogubionymi emocjami. To była dłuuuuuga droga do siebie. Droga, która doprowadziła mnie do punktu, w którym jestem gotowa na nowe wyzwania!
Zapraszam Was gorąco na mój autorski portal ‘Zrób to po swojemu’, na którym nie będę już pisać o sobie – myślę, że już wystarczy ; ) Będę pisać o innych. O twórcach. Marzycielach. Pasjonatach. Rzemieślnikach. Artystach i przedsiębiorcach. Wszystkich tych, którzy w życiu mają odwagę być tylko sobą i podążać własną drogą. Którzy inspirują mnie i innych do spełniania marzeń i są dowodem na to, że warto! Warto żyć po swojemu!
www.zrobtoposwojemu.pl
Zapraszam!
Diana