I Love Grain

Justynę i Basię – założycielki marki I Love Grain poznałam podczas targów Święta Kwiatów w Warszawie. Znałam wcześniej ich produkt, ale chciałam poznać autorki osobiście.

To najbardziej cenię w produktach jakie wybieram i jakich szukam – możliwość poznania ich twórców, rozmowy o szczegółach, procesie twórczym i produkcyjnym. Tak się rodzi zaufanie, bo metkom, pięknym hasłom i kolorowym reklamom już dawno przestałam ufać.

Po targach Basia wyrusza na upragniony urlop, a ja zasypuję Justynę mnóstwem pytań, na które cierpliwie i bardzo konkretnie udziela mi wyczerpujących odpowiedzi. Zapraszam na spotkanie z Justyną Borską.

fullsizeoutput_4d09jpeg

Od lewej Basia, Ja, Justyna

Diana Dyba: Oglądając Wasze produkty przypomina mi się bajka “Królewna na ziarnku grochu”, która mimo kilku grubych materacy odczuwała jedno małe ziarenko pozostawione na spodzie.

Czy zatem spanie na samych ziarnach jest wygodne? 🙂

Justyna Borska: Dobre pytanie, ponieważ właśnie to był najważniejszy powód założenia firmy i propagowania spania na łuskach czy ziarnach. To tak naprawdę najwygodniejsze poduszki, najzdrowsze i w 100 % naturalne. Materace z gorczycą i gryką są bardzo wygodne. Jak to mówią… to tylko bajki ☺ więc nie słuchajmy księżniczek, przecież wilk babci też nie zjadł. ☺

Diana: Myślałam, że zjadł i babcię i kapturka 😉 haha Obalamy zatem mity, to znaczy bajki 🙂 Jak wpadłyście na pomysł, by stworzyć właśnie poduszkę wypełnioną ziarnami?

Justyna: Concept poduszek z łuskami nie jest naszym pomysłem. Na takich poduszkach spali już dawno nasi przodkowie, którzy nie znali ani syntetycznych materiałów, ani sztucznych wypełnień tj. poliester, kulki styropianowe, czy pianka termoplastyczna. Używali w większości przypadków łuski, ziaren, pierza czy siana. Moja babcia szyła takie poduszki i wypełniała je łuską gryki, bo właśnie między innymi siali ją jej krewni. My dodajemy do tych poduszek zioła, ale to zapewne też nie jest naszym pomysłem, na pewno kiedyś też tak robiono. Sól w poduszkach była stosowana od wieków przeciwbólowo, więc my tylko „odkurzamy” te pomysły.

01jpg

Diana: Jakie jest główne przesłanie Waszej marki?

Justyna: Chcę żyć świadomie, podejmować decyzje co jem, dlaczego i po co. Czy kupuje pewne produkty czy też nie. Marka powstała by właśnie tą świadomość przekazywać, nie tylko na temat snu i poduszek, ale w ogóle tego, co wpływa na nasze zdrowie i życie.

Diana:   Co jest najtrudniejsze w pracy dla siebie?

Justyna: Generalnie często spotykamy się z krytyką pracy w korporacji, lub ze sformułowaniem „rzucił/rzuciła pracę w korporacji i w końcu robi coś co kocha”. Nie przepadam za takim podejściem ponieważ każda praca może być „kochana” . Ważne jest to, że w momencie jej wykonywania wierzymy w to, że to co robimy przyniesie oczekiwany efekt końcowy, da nam i innym satysfakcje, profity i identyfikujemy się z tym. Tak było w mojej poprzedniej pracy gdzie zawsze byłam bardzo zaangażowana. Praca dla siebie, to na pewno praca praktycznie bez przerwy, nie chcę napisać 7/24 ale niestety czasami tak jest….Zamartwianie się o to czy wszystko wyjdzie tak, jak planujemy, czy zdążymy wszystko zrobić itp. Trudne jest wykonywanie wielu zadań jednocześnie, nie mamy działów odpowiedzialnych za to czy za tamto, więc parę osób jest po prostu multi-ręcznych haha czyli robią wszystko. Trudne jest też to, że w naszym przypadku wszystko chcemy zrobić perfect, wszystko ekologicznie, nie tworzyć śmieci, używać wszystkiego co naturalne, a czasami spotykamy się z ogromnymi problemami z tego tytułu. Paczkami rzucają, co w przypadku ekologicznych kartonów jest fatalne w skutkach. Zresztą w przypadku każdych kartonów jest, dlatego czasem musimy nasze zasady naginać ponieważ klient chciałby ekologicznie, ale także pięknie i aby paczka dotarła w całości… Musimy więc foliować paczki zagraniczne, bo już nie raz dochodziły po prostu uszkodzone. Takich tematów jest mnóstwo…. Czasami trzeba wybierać mniejsze zło.

17jpg


Diana: Opowiedz o ziarnach i ziołach jakie stosujecie do wypełnień? Skąd pochodzą i jakie mają właściwości.

Justyna: Odpowiedź na to pytanie zajęłaby mnóstwo czasu, gdyż wypełnień mamy wiele. Najlepiej zapoznać się z ich właściwościami na naszej stronie internetowej, gdyż staramy się jak najdokładniej opisywać ich działanie. W skrócie są to na pewno łuski zbóż (płaskurki, orkiszu, prosa czy gryki), gorczyca czarna i biała, korek, różnego rodzaju zioła (lawenda, róża, piwonia, goździki, trawa cytrynowa, werbena, macierzanka, rozmaryn i inne) oraz ziarna (sól, bursztyn, kasza jaglana, siemię lniane).

Każde z nich ma swoje osobliwe właściwości, także dla przykładu – osoba mająca problem z zatokami najlepiej aby wybrała sól do opaski wraz z rozmarynem/goździkami lub macierzanką, a jeśli ma problem np. z nadmierną potliwością to poduszkę z łuską gryki i dodatkiem gorczycy.

ilovegrain_wypelnieniajpg


Diana: Kim jest Wasz Klient? Czy po Wasze produkty sięgają głównie osoby mające problem ze snem?

Justyna: Nasi klienci to osoby bardzo różne….:) To kobiety, które chcą dbać i dbają o siebie i swoje rodziny, to mamy kupujące poduszki dla swoich dzieci, to dzieci (starsze) kupujące dla rodziców i babć, to mężczyźni, zestresowani, niewyspani, zapracowani, kupujący dla siebie ale także dla swoich partnerek czy mam i babć. To osoby dbające o zdrowie, świadome, ale także osoby szukające pomocy w rożnego rodzaju problemach ze snem, z kręgosłupem czy innymi dolegliwościami.

To, co możemy napisać na pewno to, że

nasi klienci są wspaniali. I to nie jest jakaś kokieteria. W przeciągu ostatnich lat, tak wiele dobrych słów otrzymujemy od nich, że nie miałyśmy pojęcia, że ludzie potrafią się dzielić także dobrymi opiniami.

Wysyłają do nas maile, wiadomości z podziękowaniami, że pomogliśmy przezwyciężyć jakieś bóle lub problemy zdrowotne. To niesamowicie cieszy, że mogłyśmy pomóc drugiemu człowiekowi.

Diana: Prowadzisz firmę wspólnie z Basią. Jesteście we dwie i jesteście przyjaciółkami. Jak wspólna praca wpływa na Waszą relację?

Justyna: Generalnie jest tyle pracy, że wciąż o niej rozmawiamy, także inne tematy rzadko się pojawiają ☺.

ilovegrainjpg

Diana: Wasz produkt jest w całości naturalny, czyli?

Justyna: Produkt całkowicie naturalny to w naszym przypadku poduszka powstała z naturalnego materiału jak len czy bawełna, w której nie zastosowano poliestru, i która wypełniona jest także naturalnym wypełnieniem czyli ekologicznymi łuskami zbóż, płatkami sosny, korkiem, ziarnami czy ziołami.

Czy Wasze produkty są antyalergiczne?

Justyna:  Problem alergii to bardzo złożony temat. Kiedyś bardzo mało osób miało tzw. uczulenia, czy to wziewne, pokarmowe czy skórne. Teraz rozróżnia się wiele różnego rodzaju alergii, które w większości spowodowane są problemami z naszym układem immunologicznym. Jak czytam na opakowaniu, że jest hipoalergiczne, a w składzie jest większość sztucznych składników to przepraszam, ale to jest mówiąc krótko nie fair. Dla mnie definicja czegoś co jest antyalergiczne, to przede wszystkim produkt który nie szkodzi, jest naturalny. A większość aktualnie hipoalergicznych produktów to jakiś żart. Podobnie jest ze słowem ekologiczny. Określenie to jest nadużywane, wielokrotnie producenci wykorzystują niewiedzę ludzi i po prostu oszukują konsumentów. Chodzi mi tu w szczególności o żywność, ale także o kosmetyki, czy odzież. To że coś jest z recyclingu nie oznacza, że jest ekologiczne. Także bądźmy najpierw logiczni, a póżniej dopiero eko, myślę, że to nam wyjdzie na zdrowie, a ono przecież jest najważniejsze.

Nasze produkty napewno są naturalne, czy dla wszystkich będą łagodziły objawy alergii? Nie. Każdy z nas jest inny i nie możemy tego jednoznacznie stwierdzić. Mój syn ma alergie wziewne i rzeczywiście poduszka z łuską gryki jako jedyna się sprawdza. Klienci, którzy używają łuski gryki czy prosa także to potwierdzają, natomiast zapewne znajdzie się ktoś, kto powie, że u niego generuje problem.

 

18jpg


Diana: Jak wygląda proces produkcyjny? Gdzie powstają Wasze produkty?

Justyna: Wszystkie komponenty do produkcji, materiały, łuski i zioła pochodzą od polskich producentów z tradycjami. Mamy taką zasadę, aby wszystko było do granic możliwość ekologiczne, naturalne, certyfikowane i biodegradowalne. Oczywiście trzeba łączyć to z rzeczywistością…. Czyli jak wysyłamy paczki do US to trzeba je ofoliować bo dotrą na miejsce w stanie opłakanym, jeśli tego nie zrobimy….

Nasze produkty powstają w Opolu, mamy tam główną siedzibę, gdzie szyjemy poduszki, napełniamy je oraz pakujemy.

Diana: W Waszej ofercie są poduszki do spania, poduszeczki na oczy i na ból głowy, ale także posłania dla zwierząt – to nowość u Was, powiedzcie więcej jak narodził się pomysł, by zadbać także o czworonożnych przyjaciół 🙂 Czy realnie takie posłanie wpływa na jakość snu psa? 🙂

fullsizeoutput_56afjpeg


Justyna: Produkt ten powstał z potrzeby klientów. Często zakup poduszki kończył się tak, iż lądował na niej bardzo szybko pies lub kot…. Zwierzęta mają instynkt i czują po prostu, że coś im odpowiada lub nie. Naturalne wypełnienie poduszek powoduje, że zwierzęta lgną do nich. Promujemy bardzo idee naturalnych materiałów, mamy osobne konto @#stoppolyester, na którym informujemy o negatywnym wpływie poliestru na nasz organizm, na środowisko, także chcieliśmy zaprojektować produkt którego brak na rynku, ponieważ wszystkie posłania dla zwierząt są sztuczne. L-Eko-wisko to produkt bawełniany, z możliwością doboru tylko naturalnych wypełnień, w postaci łusek, korka lub płatków sosny. Trudne było połączenie dwóch aspektów, aby produkt był naturalny, ale też funkcjonalny w użytkowaniu. Dlatego przy projektowaniu użyłyśmy 2 warstw, obu odpinanych, a jednej/wewnętrznej specjalnie impregnowanej i nieprzemakalnej. Ważne jest to, że możemy obie warstwy zdjąć i wyprać jeśli zajdzie taka potrzeba, a zapewne przy zwierzętach zajdzie szybko ☺

Czy to wpływa na jakość ich snu? Zwierzęta nie mogą nam odpowiedzieć słowami, ale widząc jak chętnie wybierają tego typu posłanie myślimy, że są na TAK.

adres sklepu online: www.ilovegrain.com

adresy sklepów stacjonarnych znajdziecie tutaj: sklepy stacjonarne 

Diana Dyba