Od pierwszych dni w Redlands szukam kolorowych malunków na ścianach. Kiedy funduję sobie niezaplanowany spacer, jednym z miejsc jakie mijam to piękna, zielona, wysoka brama z wykutymi drzewkami i dużym napisem Orange Street Alley. Przechodzę obok niedbale rzucając okiem na to, co kryje zielona brama. Z rozpędu mijam ją, aż po chwili dociera do mnie – zaraz, zaraz zdawało mi się jakbym widziała pomalowaną ścianę ; ) Robię trzy kroki do tyłu i staję jak zaczarowana. Mam cię! : )

Orange Street Alley to urocza alejka w samym sercu Redlands, łącząca Orange Street z Fifth Street. Miejsce wydarzeń artystycznych. Znajdziemy tu klimatyczne knajpki ożywające wieczorem. Warto przyjść tu w różnych porach dniach. Odkąd odkryłam to miejsce, jestem jego stałym gościem : )

W południe – sprzyja wyciszeniu, jest spokojnie, prawie nikogo nie ma i tylko czasami ktoś pojawia się zrobić zdjęcia. Wieczorem jednak zmienia się nie do poznania. Przychodzę o 6 wieczorem, po mału zaczyna się ściemniać. Alejka jest pusta i słychać bardzo delikatne dźwięki gitary. Pozdrawiam szykującego się przed wieczornym występem artystę i już przy jego akompaniamencie wygłupiam się na tle jednego z murali. Za chwilę Orange Street Alley pokaże kolejne swoje oblicze. Drzwi lokalnych knajpek otwierają się. Światła nad alejką zwiastują nadejście niezapomnianego wieczoru. Nawet dostojne palmy wystroiły się, by lśnić. Po chwili miejsce wypełnia się po brzegi. Słychać śmiech i ożywione dyskusje przyjaciół. Przy innym stoliku wsłuchana w muzykę i wpatrzona w siebie para zakochanych. Uwielbiam takie miejsca. Niewymuszone, naturalne, tak proste, a tak piękne.

Zapraszam za zielone wrota : )

Geoff Gouveia

James McClung

Erok The Lion

Geoff Gouveia