Nie pyta mnie nigdy co się stało, więc nie muszę się tłumaczyć.
Nie zwraca uwagi jak wyglądam, bo to nie ma najmniejszego znaczenia.
Nie patrzy czy mam makijaż i czy mam pomalowane paznokcie.
Akceptuje mnie taką jaka jestem.
Nie ocenia. Nie poucza. Nie daje rad. Sprawia jednak, że zawsze po spotkaniu z Nim czuję się lepiej.
Daje mi oddech. Daje radość i energię. Daje mi ciszę, choć lubię bardzo Jego głos.
Jest przy mnie od zawsze. Zawsze był i wiem, że zawsze będzie.
Dbamy o siebie nawzajem, bo dajemy sobie tak wiele.
Szanuję Jego dziką naturę. Podziwiam siłę i moc.
Dajemy sobie przestrzeń i wolność.
Nie potrafię żyć bez Niego!
A ja mam a propos tego wpisu dla Ciebie Di ładną książkę, będę w okolicy 10-13.10 to podrzucę
Cieszę się i zapraszam 🙂