After a day full of emotions in the wonderful Grand Canyon we go further. It’s already late in the afternoon when we reach the small town of Page in Arizona. Just a few miles from our hotel, there is another miracle of nature that I know so well and I will remember for a long time. When I was walking through the sandy road to Horseshoe Bend three years ago, I did not expect such an excitement (my first experience in Horseshoe Bend: https://www.jestemwlesie.pl/lek-wysokosci/ ). I have not expected that I would be so close to this place and these emotions would come up again. My thoughts do not want to go away. What if I lose my strength again to go on? What if a Ranger will rescue me again? What if again nausea and dizziness return?

*

Po całym dniu wrażeń i pobycie w cudownym Grand Canyon jedziemy dalej. Jest już mocno po południu gdy docieramy do małego miasteczka Page w stanie Arizona. Zaledwie kilka kilometrów od naszego hotelu znajduje się kolejny cud natury, który tak dobrze już znam i zapamiętam na długo. Kiedy trzy lata temu wyruszyłam piaszczystą drogą do Horseshoe Bend nie spodziewałam się, aż takich emocji (moje pierwsze wrażenia na Horseshoe Bend: https://www.jestemwlesie.pl/lek-wysokosci/ ). Nie spodziewałam się także, że będąc tak blisko tego miejsca ponownie się one we mnie obudzą. Moje myśli nie dają mi spokoju. Co jeśli ponownie stracę siły, by iść dalej? Co jeśli znowu cucić mnie będzie Ranger? Co jeśli znowu wrócą nudności i zawroty głowy?

I could have asked myself millions of similar questions, but the most important one comes up just in time. What if none of these situations happen again? Hmmm, that right question outweighs the scale that has many opposites on the other side. This is the strength of positive thinking! : )

*

Mogłabym tak zadawać sobie jeszcze miliony podobnych pytań, jednak w porę przychodzi jedno najważniejsze. A co jeśli żadna z tych sytuacji się nie powtórzy? Hmmm jedno właściwe pytanie przeważa moją szalę, na której znajduję się cała masa tych przeciwnych. Taka jest siła pozytywnego myślenia! : )

I am standing over the Horseshoe Bend again and I am staring shyly at the abyss seeing the Colorado River. We sit on the rocks looking at this beautiful canyon whose colors are changing in the sunset. It’s so beautiful. Nature paints us a picture that we will remember forever. I breathe very quietly, although I sit on the edge of one mile of abyss. None of my fears came back to me, although one thing has not changed. This place delights! This place is absolutely amazing.

*

Stoję ponownie nad Horseshoe Bend i nieśmiało zerkam w otchłań widząc rzekę Kolorado. Siadamy na skałach obserwując tę przepiękną podkowę, która przybiera odcienie coraz szybciej skrywającego się w nią słońca. Jest tak pięknie. Natura maluje nam obraz jaki zapamiętamy na zawsze. Oddycham bardzo spokojnie, chociaż siedzę nad kilometrową przepaścią. Nic z moich obaw się nie sprawdziło, chociaż jedna rzecz się nie zmieniła. To miejsce zachwyca! To miejsce jest absolutnie niezwykłe.

What if…? Such questions are asked by everyone. At various stages of life and on various aspects of life. By making important decisions and these less important that sometimes have more impact on us than we think. Constant dropping wears away a stone : ) Do not forget about it! What if…? This question lurks both fear and courage. Do you have the courage to outweigh your scale?

*

Co jeśli…? Takie pytania zadaje sobie każdy. Na różnych etapach życia i dotyczące przeróżnych jego aspektów. Podejmując ważne decyzje i te mniej istotne, które czasem mają większy wpływ na nas niż nam się wydaje. Kropla drąży skałę : ) Nie zapominajmy o tym! Co jeśli…? Pod tym pytaniem czai się zarówno strach jak i odwaga. Masz odwagę przeważyć swoją szalę?